Posty

Czas na kolejny krok (34)

Obraz
Obraz  jplenio  z  Pixabay To nie był tydzień moich marzeń. Ostatnio pisałem, że już się czuję lepiej i o ile w ciągu dnia zauważalnie mniej kaszlałem, o tyle w nocy miałem ataki duszącego kaszlu. Chciałem znowu zacząć wstawać godzinę przed wszystkimi, ale te nocne ataki powodowały, że aplikacja w moim zegarku każdego dnia pokazywała słabą jakość snu na poziomie 40-60%. Natomiast dzięki temu, że zacząłem się wcześniej kłaść się spać, przynajmniej wstawałem razem z moim synkiem, a nawet chwilę przed nim. Weekend w końcu przespałem dobrze, nie budził mnie kaszel. Aplikacja z soboty na niedzielę pokazała jakość snu dobrą na poziomie bliskim 80%, a wczoraj na poziomie 84%. Wczoraj nawet wstałem o 5:30, ale jak usiadłem do medytacji, to odpływałem, więc postanowiłem wrócić jeszcze na godzinę dospać. Opłaciło się, bo cały dzień czułem się porządnie wyspany. Brakuje mi aktywności fizycznej. Od siedzenia przy komputerze wróciły bóle pleców i karku. To ciekawe, że zawsze jak mam przerwę w mniej

Pierwszy dzień reszty mojego życia. (33)

Obraz
Obraz  Ruwad Al Karem  z  Pixabay   Przez ostatnie tygodnie nie wstaje rano, tak jak to sobie jakiś czas temu wymarzyłem, a to dlatego, że późno chodzę spać. Późno chodzę spać, bo w ciągu dnia brakuje mi czasu na naukę, potem zajmuje się dziećmi, więc jak dzieci śpią, to się ostro biorę do roboty i zazwyczaj kończę grubo po północy, często bliżej drugiej. Można sobie wyobrazić, w jakim jestem stanie, jak ok. 6:30 budzi mnie mój synek i prosi, żebym poszedł z nim do pokoju. Jak zombi człapię za nim z poduszką pod pachą, kładę się na kanapie, przykrywam kocem i przysypiam, podczas gdy on trochę się bawi, ze mną leży, trochę po mnie skacze, a czasami włączam mu bajki dla „świętego spokoju". W sobotę wieczorem mój kochany pięciolatek zadał mi pytanie: „Tatusiu, czy jutro mógłbyś wstać ze mną i poukładać klocki lego, a nie spać tak jak zawsze? Proszę”. Rozwaliło mnie to pytanie i uświadomiłem sobie, że przecież on mnie budzi rano, żebym poszedł z nim do pokoju, bo chciałby, żebym te 30

Case study (#1): How to get the current style value of an element and change it using JavaScript?

Obraz
Picture of  athree23  from  Pixabay Today I was working with an exercise from a JS course. One of the tasks was to change the font-size of the <p> element by clicking the "+" and/or "-" button. An additional challenge was to stop increasing/decreasing the size when the font-size property gets a certain value. < body > < button class =" sizeUp " > + </ button > < button class =" sizeDown " > - </ button > < p > Lorem ipsum dolor sit amet. </ p > </ body > p { font-size : 36 px ; } I encountered three issues while trying to solve this problem: 1. How to get the current font-size property value of <p> element? My first choice was to use the style attribute: const p = document . querySelector ( ' p ' ) ; const pFontSize = p . style . fontSize ; console . log ( pFontSize ) ; but in this case, console returned a null value.  I found that the rea

12-tygodniowy plan II - tydzień piąty (32)

Obraz
  Obraz  Gerd Altmann  z  Pixabay   To był tydzień. Już nie pamiętam, kiedy miałem cały tydzień do dyspozycji, bez większych „przeszkadzaczy". To, na jakim poziomie zrealizowałem kluczowe zadania, pokazuje, jaki mam potencjał, a mogło być jeszcze lepiej, gdyby nie dwa dni elektrykiem gadułą i prokrastynacja, z którą usilnie walczyłem, a mimo to się wkradała w moją codzienność. Bardzo dużo pracowałem z kursem, muszę nadrobić zaległości, więc jemu obecnie poświęcam najwięcej uwagi. W poprzednim tygodniu spędziłem z kursem 9h, a więc 225% planu. Tutoriale na MDN czytałem łącznie przez 3h (150%). 2.5h pracowałem z projektami (83%) i godzinę z free Code Camp (100%) Rozwiązałem 4 zadania na Codewars (133%) i osiągnąłem tam wyższy poziom, a więc zadania będą coraz trudniejsze. Łącznie cele z zakresu programowania zrealizowałem na 140% i zdecydowanie, gdybym jeszcze bardziej się spiął, to mógłbym osiągnąć jeszcze lepszy wynik. Niestety po 7 dniach tłustych przyszedł czas na 7 dni chudych.

12-tygodniowy plan II - tydzień czwarty (31)

Obraz
Obraz  press 👍 and ⭐  z  Pixabay   Nie mogłem się zebrać do napisania tego posta, nawet przeszło mi przez myśl, żeby go sobie w tym tygodniu odpuścić. Ostatecznie uznałem, że chcę być konsekwentny i raz w tygodniu publikować posta (na razie tylko raz odpuściłem i kiepsko się z tym czułem). Nie mogłem się zebrać dlatego, że szkoda mi było czasu. W tym tygodniu mam taki zapał do pracy i nadrabiania zaległości, że szkoda mi każdej minuty. Niestety jest co nadrabiać, bo zeszły tydzień delikatnie a, wszystko na to wskazuje, ten tydzień powinien przebiec bez większych zakłóceń (nie licząc elektryka gaduły, który przepina nam instalację elektryczną w dawnym warsztacie śp. teścia). Dobra, nie chcę tracić czasu, więc ten wpis będzie krótki i rzeczowy. Realizacja zadań: Jak już wspomniałem, w zeszłym tygodniu nie było najlepiej. Poniedziałek, „lany”, spędziłem z rodziną. We wtorek byłem zmęczony po świętach (bardziej przejedzony, bo zmęczyć nie było się czym) więc też niewiele zrobiłem, w zasad

Święta, święta i po świętach. (30)

Obraz
Obraz WikiImages z Pixabay W zeszłym tygodniu pisałem, jaki miałem ciężki tydzień, a mimo to poradziłem sobie z realizacją moich zadań na solidnym poziomie. Pisałem też, że ten tydzień będzie jeszcze trudniejszy i rzeczywiście był. Niestety po tym tygodniu nie mogę pochwalić się solidną realizacją zadań. Poniedziałek, wtorek i czwartek pomagałem w firmie kamieniarskiej. Środę miałem wolną, ale byłem mega zmęczony poprzednim tygodniem i dwoma dniami zapieprzu w firmie znajomych więc nie miałem sił na zbyt wiele aktywności. W piątek dzieciaki nie szły do przedszkola (tak, żeby przedszkolanki mogły wziąć wolne lub pracować krócej w Wielki Piątek) a dodatkowo zaprosiliśmy do siebie dwójkę przyjaciół z grupy mojego synka, także miałem domowe przedszkole (muszę przyznać, że jako przedszkolanka spisałem się świetnie 🤪). No, a potem to już były święta. Wszystko, co mi się udało zrealizować w tym tygodniu, to 4h pracy z projektem bloga i jakaś godzina spędzona na czytaniu tutoriali na MDN. W