Pracuje się, oj pracuje... (44)
Obraz Gerd Altmann z Pixabay
Zapowiadałem napisanie kilku słów o tym, jak wygląda moja pierwsza praca w IT. Myślę, że teraz jest na to dobry moment.
Jestem
zatrudniony przez Softwerhouse, ale pracę wykonuję dla Brytyjskiego
klienta, który to dostarcza narzędzie do obsługi benefitów pracowniczych
dla korporacji działających na terenie Wielkiej Brytanii i nie tylko.
Firmy, dla jakich dostarczane jest to rozwiązane to w większości znane
globalne korporacje, ale też wiele podmiotów, których nazwy nigdy nie
obiły mi się o uszy.
Myślę, że warto tutaj wspomnieć, o jakiego
tym rodzaju benefity są tym pracownikom oferowane. Każdy, kto pracował w
jakiejś korporacji działającej na polskim rynku, ale też w mniejszy
polskich firmach, na pewno spotkał się z takimi benefitami jak: prywatna
opieka medyczna, karta multisport, tudzież dodatkowe ubezpieczenia na
życie, od nieszczęśliwych wypadków itp. W zasadzie można by powiedzieć,
że na tym się kończą oferowane w kraju nad Wisłą benefity. Można jeszcze
dodać do tego owocowe czwartki czy tak jak jest to w mojej firmie
budżet szkoleniowy.
Na wyspach wygląda to zdecydowanie bardziej
interesująco i bogato. Benefitów, jakie są tam dostępne, jest
kilkadziesiąt. Nie liczyłem ich, ale śmiało mogę powiedzieć, że jest ich
ze 30. Co prawda niektóre z nich powtarzają się, tylko mają innego
dostawcę, trochę tak jak w przypadku naszych „pakietów medycznych” można
mieć LuxMed, EnelMed, czy też Medicover. Nie mniej jednak tam, tych
benefitów jest zdecydowanie więcej.
Od takich „normalnych”
Benefitów jak ubezpieczenia, opieka medyczna czy programy emerytalne,
przez „cuda” jak kupno/sprzedaż dni urlopowych, nabywanie elektroniki na
raty (rata potrącana jest z wynagrodzenia), wynajem samochodu,
hulajnogi czy roweru, możliwości przekazania określonej miesięcznej
kwoty na wybraną działalność charytatywną, a na takich perełkach jak
możliwość zamówienia na weekend skrzynki piwa czy też kartonu wina
kończąc. Ten ostatni zdecydowanie jest moim faworytem 🤣.
Przy
tak dużej ilości i różnorodności dostępnych Benefitów, niezbędne jest
narzędzie, za pomocą którego pracodawca może pracownikom zaprezentować
posiadane oraz dodać nowe benefity, a pracownik może te benefity nabyć,
czy też sprawdzić, jakie ma albo kiedy mu się kończą. Narzędzie to
przypomina sklep internetowy, w którym pracownik ma swoje konto, do
którego może się zalogować i stamtąd zarządzać swoimi benefitami.
Przechodząc
do sedna, ja jestem zatrudniony w zespole Technical Specialist i moja
praca polega na obsłudze backandowej tego „sklepu” z benefitami. Główne
zadania, jakie mam do realizacji to:
- dodawanie nowych Benefitów, czasami jest to skonfigurowanie gotowego benefitu z mniejszymi lub większymi modyfikacjami po to, żeby dostosować je do potrzeb czy regulacji konkretnego klienta, ale też budowanie benefitów na zamówienie klienta
- modyfikowanie już działających benefitów, dodawanie nowych funkcjonalności, opcji
- serwis posiadanych przez klienta Benefitów, poprawianie pojawiających się sporadycznie błędów, dodawanie wyjątków, wykluczeń, zmienianie kosztów itp.
- opieka nad klientem, z którą wiąże się odpowiedzialność za to, żeby z końcem roku przeprowadzić update i „rolkę” wszystkich benefitów i pracowników na nowy rok (obecnie opiekuję się już dwoma klientami)
- tworzenie logiki raportów do klienta oraz dla dostawcy benefitu
- przygotowywanie dokumentacji do procesu importu, eksportu etc.
- testowanie benefitów zbudowanych lub konfigurowanych przez kolegów/koleżanki z zespołu
Mógłbym tak jeszcze wymieniać, ale to są najważniejsze obowiązki, z jakimi zmagam się na codzień.
Wszystko
to przeprowadza się w dedykowanym narzędziu administracyjnym z
wykorzystaniem komend i logiki C# oraz z elementów HTML i CSS, oraz w
komunikacji z bazami danych za pomocą SQL.
Nie jest to dosłownie
programowanie, ale budowanie logik z wykorzystaniem języka C#. Osobiście
mam odczucie, że łatwiej byłoby mi budować to i konfigurować w czystym
języku C# niż w tym narzędziu administracyjnym, które oprócz okna samej
konfiguracji logik i zachowań posiada pierdyliard różnych zakładek do
konfiguracji różnych elementów takich jak eksporty, importy, batche,
konfiguracji strony głównej, zawartości poszczególnych zakładek „sklepu”
i w ogóle całą masą opcji do zarządzania różnymi ustawieniami czy
zachowaniami.
Przez pierwsze 5 tygodni uczestniczyłem w
szkoleniach, a potem zacząłem pracę w zespole. Już przy pierwszym
zadaniu testowania prostego update'u, zbudowanego przez bardziej
doświadczonego specjalistę, zdałem sobie sprawę, że w zasadzie to te 5
tygodni szkolenia nic nie dały. Nie była to moja odosobniona opinia.
Tego samego zdania byli wszyscy, którzy ze mną ukończyli to
przygotowanie, ale również doświadczeni pracownicy. Słyszałem, że kiedyś
po ukończeniu podstawowego cyklu szkoleń, co tydzień odbywały się
dodatkowe szkolenia uzupełniające, ale najwidoczniej z powodu braku
czasu odstąpiono od tej praktyki. Czasami, jak ktoś nie do końca sobie
radzi z powierzanymi zadaniami, zostaje skierowany na dodatkowy tydzień
szkolenia, coś w rodzaju powtórki.
W każdym razie pierwsze 3
miesiące to był istny koszmar. Walenie głową w ścianę, ciągłe zawracanie
komuś głowy pytaniami i prośbami o wyjaśnienie n-ty raz, o co w danym
temacie chodzi. Czasami miałem już takie myśli, że może ja się nie
nadaję, że nie zakumam tego nigdy. Wydawało mi się, że inni świetnie
wszystko ogarniają, a ja zostaję w tyle. Mniej więcej po 3 miesiącach
mieliśmy test kompetencyjny, wszyscy nowozatrudnieni, czyli jakieś 20
osób. Okazało się, że osiągnąłem drugi najlepszy wynik. Wtedy zdałem
sobie sprawę, że może ja nie rozumiem połowy tego, co mam zrobić, ale za
to pozostali rozumieją jeszcze mniej 🤣.
Przez pierwsze
tygodnie, najwięcej trudności sprawiało mi zrozumienie, co tak naprawdę
jest do zrobienia, kiedy analizowałem zadanie i dołączoną do niego
dokumentację. Zresztą nadal niejednokrotnie muszę pytać bardziej
doświadczonych kolegów, co miał na myśli konsultant, który dany dokument
przygotował. Niestety konsultanci, którzy omawiają z klientem jego
oczekiwania, a potem na tej podstawie przygotowują dokumenty, na
podstawie których my budujemy benefity, są osobami nietechnicznymi i
bardzo często nie wiedzą, co da się zrobić, a czego nie. Jakby tego było
mało, szablony dokumentacji ni jak mają się do narzędzia
administracyjnego i czasami, żeby znaleźć jakąś potrzebną informację,
trzeba przekopać się przez kilka różnych dokumentów. O ile doświadczeni
pracownicy już wiedzą co i gdzie, jak i dlaczego o tyle dla nowych osób
takich jak ja to jest jakaś masakra.
To wszystko spowodowało, że
przez te kilka miesięcy nie byłem w stanie skupić się na niczym innym
niż praca i żeby nie zostawać w tyle, po pracy też ślęczałem nad
problemami, z którymi nie mogłem poradzić sobie w godzinach pracy. To
też wyjaśnia, dlaczego na tak długo odpuściłem sobie wszelkie inne
aktywności, takie jak pisanie bloga czy nauka Pythona i rozwój.
Teraz
też nie jest lekko, ale coraz swobodniej czuję się w pracy i nieco
łatwiej jest mi znaleźć czas na inne aktywności. Gdyby tak jeszcze
dzieci nie chorowały...
Jeśli o aktywnościach mowa, to niestety
wygląda to u mnie w kratkę. Ciągle nie mogę wejść w odpowiedni rytm. Obecnie największym wyzwaniem dla mnie jest regularne kładzenie się
wcześniej spać i wstawanie godzinę przed wszystkimi. Jest to takie
trochę błędne koło. Siedzę do późna, żeby nadrobić i przerobić kawałek
kursu, przez co, jeśli chciałbym wstawać o 6, to spałbym nieco ponad 5h,
więc śpię do 7, przez co potem nie mam czasu na swoje aktywności i
jestem mniej efektywny przez cały dzień. Zdecydowanie muszę być bardziej
konsekwentny.
Jeśli chodzi o kurs Pythona, to obecnie jestem na
etapie rozwiązywania zadań z 4. tygodnia, a więc jeszcze 6 tygodni kursu
przede mną, o ile faktycznie uda mi się tygodniowo przepracowywać jeden
etap kursu. Wczoraj w końcu udało mi się usiąść również do Codewars i
rozwiązałem 3 zadania w Pythonie. Jedno zadanie nawet udało mi się
rozwiązać dokładnie tak jak wariant, który przez użytkowników został
oceniony jako najlepsza praktyka.
„Sposób, w jaki spędzamy czas, określa, kim jesteśmy.” ~ Jonathan Estrin
"A skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód." ~ Paulo Coelho
dzieki za update :P
OdpowiedzUsuńSpoko 😉
Usuń