Posty

Pracuje się, oj pracuje... (44)

Obraz
Obraz Gerd Altmann z Pixabay Zapowiadałem napisanie kilku słów o tym, jak wygląda moja pierwsza praca w IT. Myślę, że teraz jest na to dobry moment. Jestem zatrudniony przez Softwerhouse, ale pracę wykonuję dla Brytyjskiego klienta, który to dostarcza narzędzie do obsługi benefitów pracowniczych dla korporacji działających na terenie Wielkiej Brytanii i nie tylko. Firmy, dla jakich dostarczane jest to rozwiązane to w większości znane globalne korporacje, ale też wiele podmiotów, których nazwy nigdy nie obiły mi się o uszy. Myślę, że warto tutaj wspomnieć, o jakiego tym rodzaju benefity są tym pracownikom oferowane. Każdy, kto pracował w jakiejś korporacji działającej na polskim rynku, ale też w mniejszy polskich firmach, na pewno spotkał się z takimi benefitami jak: prywatna opieka medyczna, karta multisport, tudzież dodatkowe ubezpieczenia na życie, od nieszczęśliwych wypadków itp. W zasadzie można by powiedzieć, że na tym się kończą oferowane w kraju nad Wisłą benefity

Nie będzie łatwo (43)

Obraz
  Obraz Gerd Altmann z Pixabay Kurcze cholernie trudno mi się zorganizować, tak żeby realizować wszystkie swoje cele i postanowienia. Jedną z trudności jest regularne dostarczanie bloga. Kiedy nie pracowałem, wszystko było proste. W poniedziałek odprowadzałem dzieci do przedszkola, robiłem treningi, prysznic, zielony koktajl i mogłem siadać do pisania bloga. Czasu było dużo, a i tak nie na wszystko starczało. Teraz to jakaś masakra. Może to dlatego, że w międzyczasie cały czas próbuję sobie to jakoś poukładać i zaplanować. A może też odzwyczaiłem się i trochę rozleniwiłem. Kiedy zaczynałem tę moją drogę, to przecież też zacząłem pracę i mam wrażenie, że wtedy szło mi lepiej. Może też za wiele srok próbuję trzymać za ogon. Tak czy inaczej, na razie nie jest lekko, ale jestem przekonany, że wszystko sobie poukładam, wejdę w rytm i potem będzie z górki. Jak już wspomniałem, cały czas pracuje nad poukładaniem sobie wszystkiego, ale na razie plany są takie: Powracam do nawy

I'm back 😈 (42)

Obraz
Wróciłem. 😎 Długo kazałem na siebie czekać. Ile to już od ostatniego wpisu?  Pięć, sześć miesięcy? Przymierzałem się do powrotu do pisania kilkukrotnie, ale jakoś nie mogłem się przełamać.  Czegoś mi brakowało, nie wiem, weny, motywacji, a może poprostu czasu? Przez ostatnie dwa miesiące to przede wszystkim brakowało mi zdrowia 😥 Ale to wszystko nie ważne. Ważne że znowu tu jestem i jestem przekonany, że zostanę tu na dłużej, zdecydowanie dłużej niż poprzednio. Ponieważ wbrew przekonaniu niektórych nie zatrzymałem się, nie poddałem swojej misji, swojego nowego (może już nie takiego nowego) życiowego celu. To że dostałem się do IT i to, że stało się to tak niespodziewanie (niespodziewanie w ogóle, ale też niespodziewanie szybko) spowodowało bardzo duży wstrząs w moim świecie. Początkowo sądziłem, że przejdę 4-tygodniowy cykl szkoleń, potem jakieś 2 tygodnie wdrożenia w bieżacej pracy i będę w stanie bez większego problemu zorganizować sobie czas na dalszą realizację swoich założeń. Do

Pociąg "IT" do stacji "Software Developer" odjeżdża z toru przy peronie pierwszym. (41)

Obraz
Obraz more photos boosty.to/victoria_art_music z Pixabay Długo nie pisałem, ale nie dlatego, że się poddałem, że sobie odpuściłem. Powody braku mojej aktywności były dwa. Po pierwsze postanowiłem sobie zrobić krótkie wakacje, najpierw tydzień nie było dzieci, więc mogłem z żoną skupić się na pracach domowych, które były trudne do wykonania, z dziećmi w domu. Potem na tydzień dołączyłem do moich pociech i większość czasu spędziłem nad jeziorem oraz na innych formach relaksu. O drugim powodzie wspomniałem już w poprzednim blogu. Wydarzyło się coś, co mogło diametralnie zmienić moją sytuację i nie chciałem pisać, dopóki sytuacja się nie wyjaśni. Teraz mogę już napisać co to było - brałem udział w rekrutacji do jednego z dużych polskich Software House. Pierwszy etap rozmowy, czyli klasyczne interview z Karoliną z działu HR odbył się w tygodniu poprzedzającym mój ostatni wpis. Mam duże doświadczenie w rekrutacji, zarówno jako kandydat, ale jeszcze większe jako osoba rekrutuj

Wygląda na to, że GITarra 😎 (40)

Obraz
    Photo by Yancy Min on Unsplash W poprzednim wpisie pisałem o tym, jak się borykałem z „partials” w Sass. Ostatecznie okazało się, że problemem było niewłaściwe użycie przeze mnie komend @use i @forward. Pisałem też, że kolejnym wyzwaniem, z którym musiałem się zmierzyć, był system kontroli wersji, jakim jest GIT oraz GitHub, który z kolei jest serwisem internetowym do zdalnej pracy z projektami z wykorzystaniem GIT. Otóż w trakcie „walki” z Sass kilkukrotnie commitowałem zmiany do GitHub, po to, żeby po dojściu do rozwiązania problemu, móc przywrócić projekt do stanu sprzed eksperymentów i wdrożyć partials jak należy. Między innymi właśnie po to powstały systemy kontroli wersji, żeby zapisywać pewne etapy pracy i móc w dowolnym momencie je przywrócić. Oprócz tego pozwalają one na jednoczesną pracę nad projektem wielu osobom bez ryzyka konfliktu wprowadzanych modyfikacji (w tym celu korzysta się z tzw. branch'y). Ja nad projektem pracuję sam, więc dla mnie, to jest

Od Sass-a do Lasa (39)

Obraz
  Miałem już sobie odpuścić i tego wpisu nie pisać, ale potem pomyślałem, że nie mogę nie pisać, bo wypadnę z rytmu i się rozleniwię, a tego nie chcę. Poza tym na początku pisania bloga mówiłem o tym, że będę publikował wpisy co tydzień, choćby skały srały i tego będę się trzymał. Miniony tydzień był tygodniem pracy nad moją stroną. Postanowiłem wrzucić ja do review na dwóch grupach frontendowych na Discordzie, do których należę no i „dostałem to, com chciał” 🤪 Tak poważnie to nie jest źle, została mi zwrócona uwaga na kilka błędów do poprawienia w zasadzie od ręki, muszę przemyśleć też trochę BEMa, w sekcji <main> jest za dużo zagnieżdżeń i za mało modułowo. Nie jest to niezbędne, ale chcę to przemyśleć i poprawić. Poza tym delikatnie zasugerowano mi, żebym przeszedł jakiś kurs designu, bo można tu się do wielu rzeczy przyczepić. Znalazłem już darmowy kurs z podstaw designu na Coursera (jest to platforma współpracująca z wieloma prestiżowymi uniwersytetami oraz ko

12-tygodniowy plan II - finished (38)

Obraz
Photo by Joshua Hoehne on Unsplash W zeszłym tygodniu drugi raz, odkąd zacząłem pisać bloga, a więc od 28 sierpnia 2021 r. nie opublikowałem wpisu. W zeszły poniedziałek wieczorem nawet zacząłem tworzyć posta, ale ostatecznie odpuściłem sobie. Niestety odpuściłem też cały tydzień pod kątem realizacji zadań. Zaczęło się od tego, że w poniedziałek obie moje pociechy nie poszły do przedszkola, bo się rozchorowały. Co prawda we wtorek i w środę córeczka już poszła, ale w czwartek było boże ciało i długi weekend więc do końca tygodnia już wszyscy razem byliśmy w domu. We wtorek przyszedł do mnie zamówiony dysk SSD. Moje Manjaro od momentu włączenia komputera do pełnej gotowości wgrywało się 5 min i jak szukałem przyczyny, to okazało się, że największym problemem jest dysk HDD, bo ta dystrybucja Linuxa wczytuje ogromną ilość drobnych plików. Tak więc zakupiłem 500GB dysk SSD i zacząłem zabawę z przeniesieniem wszystkiego na nowy napęd. Najpierw wymyśliłem, że aby nie tracić cza